2 czerwca 2012 roku wchodzi w życie nowelizacja ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli (NIK). Jednym z nowych przepisów jest art. 29 ust 1 pkt 2 lit i ustawy, który upoważnia kontrolerów NIK do zapoznawania się podczas kontroli z wrażliwymi danymi osobowymi.

Dla przypomnienia wspomnę, że wrażliwe dane osobowe to wszystkie te informacje, które dotyczą sfery prywatnej człowieka tj. stan zdrowia, upodobania seksualne czy nałogi (więcej na temat wrażliwych danych osobowych w notce „Czy wiedziałeś, że Twoje dane osobowe mogą być wrażliwe?”).

W związku powstałą dyskusją na temat wprowadzanych nowelizacją zmian Prezes NIK Jacek Jezierski stwierdził, że Najwyższa Izba Kontroli wyraża chęć ograniczenia swoich kompetencji w tym zakresie. W wydanym w dniu wczorajszym przez NIK komunikacie czytamy: Dane dotyczące prywatnych i intymnych sfer życia obywateli nie są potrzebne do prowadzenia kontroli NIK. Izba nie prowadzi kontroli, w czasie których kontrolerzy sięgaliby po dane głęboko dotykające prywatnych i intymnych sfer życia, po dane ujawniające: pochodzenie rasowe lub etniczne poglądy polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne przynależność wyznaniową, partyjną lub związkową dane o kodzie genetycznym, nałogach lub życiu seksualnym.

Oznacza to, że NIK pomimo przyznanych uprawnień nie będzie z nich korzystać. To bardzo roztropna decyzja, którą poparł zarówno Rzecznik Praw Obywatelskich, jak również Generalny Inspektor Danych osobowych.