Internet po prostu jest, dla wielu z Was zawsze był i prawie każdy z niego korzysta. Zastanawialiście się kiedyś w jaki sposób udało się zorganizować sieć informatyczną obejmującą praktycznie cały świat? Na jakich zasadach opiera się istnienie i funkcjonowanie Internetu oraz kto tym wszystkim zarządza? Mówią Wam coś skróty ICANN, ITU czy ITR?

Nie będę dziś cofał się w czasie i opowiadał o historii samego Internetu, o ARPANET, Jonathanie Postelu i innych osobach, dzięki którym nastąpiła ekspansja sieci na cały glob. Zajmując się kwestią „panowania” nad Internetem ograniczę się do podania informacji, że Internet to w astronomicznym skrócie przestrzeń adresowa zrealizowana przy wykorzystaniu protokołu komunikacyjnego IP (Internet Protocol). Aktualnie przechodzi się na IPv6, którego numerów podobno zdrowy na umyśle człowiek nie jest w stanie zapamiętać (w przeciwieństwie do dotychczasowego IPv4, który składał się z 10 cyfr).

ICANN

Mając na uwadze powyższe można dojść do wniosku, że Internetem zarządza podmiot, który kontroluje wspomniane protokoły IP. Taka konkluzja prowadzi nas do organizacji ICANN (The Internet Corporation for Assigned Names and Numbers – Internetowa Korporacja ds. Nadawania Nazw i Numerów), która zajmuje się właśnie nadzorem nad przydzielaniem adresów IP. Z formalnego punktu widzenia ICANN to prywatna organizacja non-profit z siedzibą w Kalifornii, co z resztą często podnoszone jest przez takie państwa jak Rosja, czy Chiny, które zarzucają organizacji podatność na wpływy USA.

Ze względu na to, że obecna sytuacja nie odpowiada wszystkim zainteresowanym pojawił się pomysł, aby inna organizacja przejęła „zarządzanie” Internetem. Organizacją tą ma być…

ITU

Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (International Telecommunication Union) to najstarsza organizacja międzynarodowa na świecie. Do organizacji należą prawie wszystkie państwa świata oraz tzw. członkowie sektorowi, czyli przedsiębiorstwa funkcjonujące na rynku telekomunikacyjnym i radiokomunikacyjnym. Organizacja ta zajmuje się m.in. opracowywaniem zasad świadczenia międzynarodowych usług telekomunikacyjnych, które to znajdują się w ITR, czyli Międzynarodowych Regulacjach Telekomunikacyjnych (obecna wersja regulacji została przyjęta w 1988 r.).

Nie przez przypadek poruszam tą kwestię właśnie teraz, bowiem kilka dni temu rozpoczął się w Dubaju konferencja organizowana przez ITU (The World Conference on International Telecommunications – Światowa Konferencja Międzynarodowa Telekomunikacji – 03-14.12.2012 r.), na której ITR mają zostać znowelizowane. Przez ostatnich kilka miesięcy na pewno trafiliście na niejeden artykuł prasowy alarmujący, że wolność Internetu stoi pod znakiem zapytania i może zostać poważnie ograniczona poprzez zmianę ITR. Jednym bowiem z pomysłów, który ma zostać poruszony na konferencji jest przekazanie kontroli nad Internetem w ręce ITU, poprzez m.in. rozszerzające kompetencji ITU o kwestie związane z zarządzaniem systemem nazw domen, przydzielaniem numerów i adresów IP, regulowaniem peeringu, itp.

Pojawiły się przy tym obawy, że Internet przestanie być tak wolny, jaki jest obecnie i pojawią się liczne ograniczenia. Pojawiła się nawet inicjatywa wspierająca wolny internet – więcej informacji pod adresem freeandopenweb.com. 

Co z tego wszystkiego wyjdzie, dowiemy się niebawem.

Warto odnotować, że przed rozpoczęciem konferencji MAiC zorganizował konsultacje dotyczące polskiego stanowiska w sprawach, które decydować się będą na konferencji.