Ustawa o prawie autorskim wskazuje, że programy komputerowe podlegają ochronie jak utwory literackie, co początkowo budzi zdziwienie, a dla laika może wydawać się niezrozumiałe. Jak się okazuje, również z prawnego punktu widzenia kwestia ta nie jest do końca szczęśliwa, o czym w dzisiejszym wpisie.
Wszyscy korzystamy z programów komputerowych, jednak nie wszyscy zdajemy sobie sprawę, czym tak naprawdę one są. Kiedy natomiast uzmysłowimy sobie, co kryje się pod pojęciem „program komputerowy”, rozwiązanie przyjęte w prawie autorskim przestaje dziwić. W ustawie nie znajdziemy definicji, jednakże możemy posłużyć się tą, którą znaleźć można na Wikipedii:
Program komputerowy (ang. computer program) – sekwencja symboli opisująca realizowanie obliczeń zgodnie z pewnymi regułami zwanymi językiem programowania. Program jest zazwyczaj wykonywany przez komputer [..], zwykle bezpośrednio, jeśli wyrażony jest w języku zrozumiałym dla danej maszyny lub pośrednio – gdy jest interpretowany przez inny program […].
Programy komputerowe, co zresztą wynika bezpośrednio z art. 1 ust. 2 ustawy, zostały zatem zaliczone do kategorii utworów wyrażonych słowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi.
Ustawa nieco doprecyzowuje, że ochrona przyznana programowi komputerowemu obejmuje wszystkie formy jego wyrażenia. Idee i zasady będące podstawą jakiegokolwiek elementu programu komputerowego, w tym podstawą łączy, nie podlegają ochronie.
Należy zatem odpowiedzieć na pytanie, jakie formy wyrażenia programu komputerowego mogą wchodzić w grę?
Odpowiedzi na to pytanie udzielił Trybunał Sprawiedliwości UE, który na gruncie dyrektywy 2009/24/WE rozstrzygał kwestię uznania graficznego interfejsu (tego, co widzimy na wyświetlaczu/monitorze) za element programu komputerowego – do tej kwestii wrócimy innym razem.
Trybunał uznał, że „formą wyrażenia” może być wyłącznie taka postać programu, która umożliwia jego powielanie w różnych językach informatycznych przez komputer albo pozwala na stworzenie programu komputerowego na późniejszym etapie.
Formą wyrażenia programu jest zatem przede wszystkim jego kod źródłowy (ang. source code) oraz kod wynikowy (ang. object code), a w niektórych przypadkach dokumentacja projektowa programu, np. w postaci diagramów przepływu (ang. flow charts), jeśli na jej podstawie można stworzyć działający program (tak. TSUE w wyroku z dnia 22 grudnia 2010 r. w sprawie C-393/09 Bezpečnostní softwarová asociace – Svaz softwarové ochrany v. Ministerstvo kultury).
Zatem ochronie prawnoautorskiej podlegają przede wszystkim następujące formy wyrażenia programu komputerowego:
- kod źródłowy – zapis składający się z liter, cyfr, symboli i innych znaków, będący zapisem poleceń adresowanych do komputera, utworzonych zgodnie z zasadami leksyki i składni danego języka programowania;
- kod wynikowy – przetworzony kod źródłowy w sposób umożliwiający jego odczytanie maszynie – w zasadzie znajdujący się poza percepcją człowieka;
- dokumentacja programu komputerowego – jeśli jest dostatecznie szczegółowa, tj. na tyle, że pozwala na zapisanie programu komputerowego za pomocą języka programowania, a więc na stworzenie kodu źródłowego.
Dokumentacja musi być szczegółowa na tyle, aby kodowanie programu było możliwe, ale aby nie pozwalało (albo wręcz nie nakazywało) na działalność twórczą programiście. Gdy taka działalność dodatkowa programisty okaże się niezbędna, można uznać, że dokumentacja nie stanowiła jeszcze formy wyrażenia programu komputerowego. Jeśli natomiast pozwalała na pewną swobodę twórczą, można się zastanawiać, czy finalna postać kodu nie będzie stanowiła utworu zależnego wobec programu komputerowego utrwalonego w dokumentacji.
Podsumowując, programem komputerowym jest zapis skierowany do maszyny, pozwalający na wykonanie przez sprzęt określonych działań. Programem komputerowym nie jest natomiast to, co widzimy na ekranie tejże maszyny.
Powyższe nie oznacza, że graficzny interfejs nie podlega ochronie – po prostu nie jako program komputerowy – ale o tym innym razem.
Ciekawostka: diagram widoczny powyżej to diagram, który w 1842 r. Ada Lovelace wykonała w swoich notatkach do tłumaczenia artykułu o maszynie analitycznej Babbage’a napisanego przez Luigiego Menabrea. Uważany jest on za pierwszy program komputerowy 🙂
Dołączam sie ze swoim rozszerzonym opisem z przed roku 🙂
http://it-consulting.pl/autoinstalator/wordpress/prawa-autora-analizy-i-ochrona-know-how-organizacji-analizowanej/
Wszystko bardzo rzeczowo wytłumaczone, moim zdaniem takie informacje powinni posiadać wszyscy ludzie korzystający z internetu. Czekam na kolejne wpisy, pozdrawiam!
Trzeba uważać też na duplikaty jak ktoś pisze niektóre programy to też może nieźle się wmieszać robiąc program z duplikuje już część kodu źródłowego istniejącego programu i potem są problemy prawne. Ja teraz na to zwracam jak największą uwagę podczas pisania swoich programów, a prawa autorskie powinno się szanować.
No właśnie, rzadko myśli się o tym, że programy komputerowe to właśnie kody źródłowe, a nie to co widać. A czasem błędnie się to interpretuje, bo ktoś zrobił podobny program z wyglądu. Co innego, jak skopiował kod źródłowy, wtedy jest to podstawa do sądzenia, że doszło do naruszenia praw autorskich.
Świetnie i rzeczowo wytłumaczone z perspektywy prawa. To zdjęcie bardzo ciekawe , pierwszy program komputerowy w 1842 roku. Czekam na więcej ciekawostek.
Bardzo dobry wpis. Myślę, że jak najwięcej osób powinno go przeczytać, aby wiedzieli, że programy też podlegają ochronie prawnej.
Fajnie opisany post, jak to kiedyś usłyszałem, jeśli chcesz się czegoś nauczyć musisz najpierw się dowiedzieć jak to działa, myśle że wielu osobom to sie przyda, pozdrawiam
Fajnie że jest jakoś to regulowane przez prawo ponieważ tak by mniej tych programów powstawało bo jednak nikt by nie chciał ich tworzyć jakby nic z tego nie mieli a kazdy mógłby korzystać z tego programu
Bardzo ciekawy wpis. Mało kto patrzy na ochronę programów komputerowych w ten sposób. Dlatego też, artykuł ten powinien trafić do jak największej liczby użytkowników. Pozdrawiam!
Zagadnienia związane z własnością intelektualną i przemysłową wydają mi się wyjątkowo skomplikowane. Bez specjalistycznej wiedzy prawnika trudno jest dochodzić swoich praw.