W trakcie dzisiejszego posiedzenia plenarnego Parlamentu Europejskiego o godzinie 12:56 eurodeputowani zagłosowali za odrzuceniem porozumienia ACTA. 478 europosłów opowiedziało się za odrzuceniem porozumiena, 39 zagłosowało za jego przyjęciem, natomiast 165 wstrzymało się od głosu.

Na ten dzień z dużym napięciem czekało wiele osób. Zarówno tych walczących od kilku miesięcy przeciwko przyjęciu ACTA, jak i tych, którym zależało na tym porozumieniu.

Dziś zwycięstwo odnieśli ci pierwsi. Zwycięstwo określane przez wiele tematycznych portali internetowych mianem historycznego. Przyjęcie porozumienia ACTA spowodowałoby ugruntowanie restrykcyjnego podejścia do praw własności intelektualnej, panującego od lat, foroswanego przez niektóre państwa i organizacje typu MPAA.

Odrzucenie ACTA może stanowić natomiast punkt zwrotny, albo raczej potwierdzenie zmiany światowego podejścia do prawa IP na bardziej liberalne, które można od jakiegoś czasu zaobserwować.

Warto zwrócić uwagę na ilość europosłów wstrzymujących się do głosu. Duża część z nich w normalnych warunkach zagłosowałaby pewnie za przyjęciem porozumienia, jednak presja społeczna okazała się chyba zbyt wielka, większa od lobby copyright holder’ów.

Porażka z ACTA nie oznacza oczywiscie, że zwolennicy zaostrzenia prawa IP, w zakresie ścigania naruszeń oraz monopolu copyrightholderów i właścicieli patentów (względnie zachowania status quo), zaprzestaną kolejnych prób wprowadzenia tworu podobnego do ACTA. Takie założenie byłoby po prostu naiwne. Tylko patrzeć jak na horyzoncie pojawi się ACTA v. 2.0, przy którym jego twórcy spróbują uniknąc kontrowersji, takich jak tajne negocjacje, przez które w głównej mierze ACTA zostało odrzucone. 

Poczekamy, zobaczymy.