Pewnie część z Was pamięta jak wielki szum zrobił się w padzierniku br. kiedy to Sejm uchawlił, a Senat poparł nowelizację ustawy o PIT, zmieniającą między innymi zasady korzystania z podwyższonych kosztów uzyskania przychodów w zakresie rozporządzania i korzsytania z praw własności intelektualnej, np. praw autorskich. Protestowali m.in. artyści, dziennikarze, naukowcy, czy wynalazcy, ale na nic się to zdało, a zmiany te lada dzień wejdą w życię. Warto je więc krotko przypomnieć i przybliżyć.

Zacznijmy od podstaw, a więc od tego jak sprawa wyglądała do tej pory. Nie mam na myśli podstaw prawa podatkowego i wyjaśnienia na czym polega problematyka kosztów uzyskania przychodu oraz tego jak ich wysokość wpływa na wysokość podatku, który musimy płacić, bo to każdy wie. Nie każdy natomiast wie, że w przypadku niektórych rodzajów przychodów ustawodawca przewidział zryczałtowaną wysokość kosztów ich uzyskania. Tak właśnie jest w przypadku przychodów uzyskanych z tytułu korzystania i rozporządzania szeroko rozumienymi prawami własności intelektualnej.

Do tej pory art. 22 ust. 9 pkt. 1-3 ustawy o podatku dochodowym od osób ficzycznych (te interesują nas ze względu na IP) brzmiały następująco:

Koszty uzyskania niektórych przychodów określa się:

1) z tytułu zapłaty twórcy za przeniesienie prawa własności wynalazku, topografii układu scalonego, wzoru użytkowego, wzoru przemysłowego, znaku towarowego lub wzoru zdobniczego – w wysokości 50% uzyskanego przychodu;

2) z tytułu opłaty licencyjnej za przeniesienie prawa stosowania wynalazku, topografii układu scalonego, wzoru użytkowego, wzoru przemysłowego, znaku towarowego lub wzoru zdobniczego, otrzymanej w pierwszym roku trwania licencji od pierwszej jednostki, z którą zawarto umowę licencyjną – w wysokości 50% uzyskanego przychodu;

3) z tytułu korzystania przez twórców z praw autorskich i artystów wykonawców z praw pokrewnych, w rozumieniu odrębnych przepisów, lub rozporządzania przez nich tymi prawami – w wysokości 50% uzyskanego przychodu, z tym że koszty te oblicza się od przychodu pomniejszonego o potrącone przez płatnika w danym miesiącu składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz na ubezpieczenie chorobowe, o których mowa w art. 26 ust. 1 pkt 2 lit. b, których podstawę wymiaru stanowi ten przychód;

Stąd właśnie wynikało „uprzywilejowanie” przychodów uzyskiwanych przez artystów, aktorów, wykonawców, wynalazców i wszelkich innych osób zarabiających dzięki przysługujących im praw autorskich, pokrewnych i praw własności przemysłowej. Osoby te liczyły sobie dośc wysokie 50% koszty uzyskania przychodu, przez co płacili niższy podatek dochodowy. Ograniczeń brak, a więc „pracowity” artysta uzyskując przychód ze swojej twórczej działalności (licencje, sprzedaż praw autorskich etc.) w wysokości 200.000 zł, mógł policzyć koszt 100.000 zł (oczywiście w uproszczeniu, gdyż w grę wchodziły jeszcze składki ZUS obniżające podstawę obliczenia kosztów).

Między innymi to rozwiązanie doczekało się zmiany poprzez padziernikowa nowelizację. Dodano bowiem zapis art. 22 ust. 9a, który brzmi:

W roku podatkowym łączne koszty uzyskania przychodów, o których mowa w ust. 9 pkt 1-3, nie mogą przekroczyć 1/2 kwoty stanowiącej górną granicę pierwszego przedziału skali podatkowej, o której mowa w art. 27 ust. 1

W ust. 9 pkt. 1-3  dodano natomiast zastrzeżenia odsyłające do ust. 9a. Co to oznacza w praktyce? Ograniczenie zastosowania 50% kosztów. Ust. 9 a odsyła oczywiście do  progów podatkowych, a nic nie wskazuje na to, żeby progi te w roku 2013 uległy zmianie. W związku z czym maksymalna wartość kosztów uzyskania przychodu ustalonych przy pomocy 50% wartości nie będzie mogła przekroczyć kwoty 42.764 zł (górna granica pierwszego progu podatkowego wynosi 85.528 zł). Zatem nasz „pracowity” artysta uzyskujący przychód 200.000 zł mógłby policzyć sobie koszty ich uzyskania w maksymalnej kwocie 42.764 zł.

Limit jest oczywiście roczny.

Na marginesie warto dodać, że w każdym przypadku podatnik, a więc również podatnik-artysta/twórca/wynalazca może wykazać koszty faktycznie poniesione o ile udowodni ich poniesienie. Rozwiązanie będzie oczywiście opłacalne przy kosztach wyższych od zryczałtowanych.