Znana na całym  świecie marka firma modowa DKNY zwróciła się z prośbą do Brandona Stantona, miejskiego fotografa z Nowego Jorku, aby sprzedał im ponad 300 zdjęć swojego autorstwa. Zdjęcia miały zostać wykorzystane w ramach witryn sklepów DKNY na całym świecie. Fotograf Brandon Stanton  odmówił, a raczej nie dogadał się z zaintersowaną firmą. Mimo to jego zdjęcia i tak pojawiły się w witrynach sklepowych. Wygląda na idealną, praktycznie wygraną sprawę sądową i sowite odszkodowanie, prawda?

Brandon Stanton robi zdjęcia ludzi na ulicach Nowego Jorku. Jego fotografie są dość znane, cechuje je wyrazistość i nietuzinkowość. Na portalu społecznościowym Facebook  fotograf ma ponad milion fanów.

Firma DKNY (Donna Karan New York) za zdjęcia zaoferowała fotografowi 15 tys. dolarów, czyli 50 dolarów za jedno zdjęcie, która to kwota według fotografa była zdecydowanie zbyt niska, tym bardziej, że marka DKNY jest znana na całym świecie. Wyszedł z kontrofertą, jednak firma nie przystała na warunki fotografa. 

Jakież musiało być zdziwienie Brandona, gdy pewnego dnia jeden z fanów przesłał mu za pośrednictwem Facebooka zdjęcie z Bangkoku, gdzie witryna sklepu nowojorskiej marki udekorowana była zdjęciami fotografa.

„Witryna jest pełna moich zdjęć. Zostały użyte bez mojej zgody i wiedzy” – napisał Stanton na swoim profilu na Facebooku.

Sprawa wyglądała na oczywistą i wszyscy spodziewali się, że przy pomocy prawników, dla których tego rodzaju sprawa to strzał w dziesiątkę, Brandon będzie się domagał wypłaty sowitego odszkodowania. Zostały w końcu naruszone zarówno jego autorskie prawa majątkowe (wykorzystanie zdjęć bez nabycia praw lub uzyskania licencji), jak i osobiste (brak wskazania ich autorstwa). 

Nic bardziej mylnego!

Brandon zwrócił się do DKNY i zarządał przekazania 100 tys. dolarów na rzecz na brooklyńskie stowarzyszenie YMCA (wszyscy znamy piosenkę :)). Zamiast dla siebie, fotograf chciał doprowadzić do przekazania odszkodowania na rzecze wsparcia  nowojorskich dzieci i promowania zdrowego trybu życia.

Firma zareagowała dość szybko, przeprosiła autora, podkreśliła, że wykorzystanie zdjęć było czystym przypadkiem (tak, jeasne :P), oraz że żałują tej sytuacji. DKNY zdecydowała się również przekazać na rzecz YMCA 25 tys. dolarów w imieniu Brandona Stantona.