Afera goni aferę. Codziennie przeczytać i usłyszeć można o tym, że państwa (służby) inwigilują swoich (i nie tylko swoich) obywateli, firmy szpiegują się na potęgę, kwitnie czarny wywiad gospodarczy, ktoś podsłuchał i nagrał polityków… Jak na tym tle z prawnego punktu widzenia wygląda nagrywanie rozmów biznesowych? Kilka pytań i kilka odpowiedzi. 

Czy w praktyce partnerzy biznesowi nagrywają siebie nawzajem? Czy w biznesie zdarzają się podsłuchy?  

Jeśli chodzi o nagrywanie rozmów biznesowych to spotkałem się z taką praktyką, aczkolwiek wydaje mi się, że nie jest to powszechne zjawisko. W takich przypadkach nagrania były traktowane jako forma protokołu ze spotkania, czy też negocjacji. Oczywiście strony godziły się na rejestrację spotkania, w związku z czym o łamaniu prawa nie było w ogóle mowy.

Jeśli chodzi natomiast o podsłuchiwanie, a więc nagrywanie rozmowy bez wiedzy rozmówcy, to osobiście się z podobną sprawą nie spotkałem, jednak znane mi są przypadki takich działań. Mając na uwadze dodatkowo ostatnie „afery” wygląda na to, że to zjawisko jednak często spotykane, żeby nie użyć słowa powszechne. Sprawy wychodzą na jaw najczęściej, gdy strona nagrywająca w jakiś sposób wykorzystuje później nagraną rozmowę, często w sposób sprzeczny z prawem.

Czy w praktyce spotyka się umowy o zachowaniu poufności (NDA) zawierające zapisy bezpośrednio zakazujące nagrywania, podsłuchiwania rozmów biznesowych między stronami. Czy takie zapisy byłyby skuteczne?

Nie, ponieważ nie ma takiej potrzeby. Zapisy umów NDA najczęściej regulują kwestie poufności dość szeroko i nakazują zachowanie w tajemnicy wszelkich informacji, które strony sobie przekazały, niezależnie od formy (pisemnie, ustnie, na innych nośnikach). Bezpośrednio zatem umowa taka najczęściej nie zakazuje nagrywania rozmów (pamiętajmy przy tym, że ogólnie obowiązujące przepisy zakazują podsłuchiwania), jednak zakazują ujawniania wszelkich informacji, a więc również ewentualnych nagrań.  

Niemniej jednak na skutek ostatnich wydarzeń podejrzewam, że zdarzą się przedsiębiorcy, którzy poproszą o wpisanie dodatkowych klauzul do tego rodzaju umów, które bezpośrednio odniosą się do rejestracji rozmów. Zapis byłby oczywiście skuteczny.

Czy z punktu widzenia prawa istnieje możliwość skutecznego dochodzenia roszczeń za podsłuch/nagranie – analizując różne podstawy: złamanie tajemnicy handlowej, naruszenie dóbr osobistych, czyn nieuczciwej konkurencji?

Oczywiście. Jak wspomniałem wyżej, obowiązujące przepisy zakazują podsłuchiwania innych osób, czy to przez ich rozmówcę, czy też osobę trzecią.

Jeśli rozmówca nie wie o tym, że druga strona nagrywa rozmowę albo gdy nagranie dotyczy rozmowy prowadzonej przez osoby trzecie podsłuchiwanie może wiązać się z naruszeniem dóbr osobistych osób podsłuchiwanych (ich prawa do prywatności, wolności itd.), co daje podstawy do wystąpienia z roszczeniami np. o zadośćuczynienie.

W przypadku uzyskania za pomocą podsłuchu informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa do czynienia mieć możemy z popełnieniem przez podsłuchującego czynu nieuczciwej konkurencji. Czynem nieuczciwej konkurencji jest bowiem przekazanie, ujawnienie lub wykorzystanie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa albo ich nabycie od osoby nieuprawnionej, jeżeli zagraża lub narusza interes przedsiębiorcy. Z popełnieniem czynu nieuczciwej konkurencji wiąże się potencjalna odpowiedzialność cywilna, jak i karna.

Wreszcie, chęć uzyskania informacji, do której nie jest się uprawnionym, poprzez zakładanie lub posługiwanie się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem to przestępstwo zagrożone grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Zatem w przypadku podsłuchania rozmowy biznesowej przez osobę w niej nieuczestniczącą za pomocą jakiegoś urządzenia rejestrującego, celem uzyskania informacji, osoba ta naraża się na odpowiedzialność karną. Warto dodać, że ściganie tego przestępstwa wymaga wniosku pokrzywdzonego.

 

Czy istnieje możliwość skutecznego dochodzenia roszczenia, jeśli na skutek podsłuchu, nagrania „firma trzecia”, która uzyskałaby dostęp do informacji odniosłaby korzyści majątkowe (np. poprzez zmianę strategii, modyfikację cen itp.)

Widzę taką możliwość właśnie na gruncie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jeśli nagranie zawierałoby informacje, które stanowiłyby tajemnicę przedsiębiorstwa, jej wykorzystanie przez podmiot nieuprawniony stanowiłoby czyn nieuczciwej konkurencji, o którym mówiłem wcześniej. Roszczenia z jakimi mogłaby wystąpić pokrzywdzona firma to żądanie: zaniechania niedozwolonych działań, usunięcia ich skutków, domagania się złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie, naprawienia wyrządzonej szkody (odszkodowania),  wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści oraz zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny.

Co więcej, wykorzystanie we własnej działalności gospodarczej informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa, jeżeli wiązałoby się z poważną szkodę po stronie podsłuchanego przedsiębiorcy, wiąże się z odpowiedzialnością karną.