Fotografie mogą podlegać ochronie na gruncie prawa autorskiego, jako utwory fotograficzne, co do tego nie ma wątpliwości. Autorskie prawa osobiste (zawsze) i majątkowe (zazwyczaj) do fotografii przysługują osobie fotografa, wykonującego dane zdjęcie. Fotografia to jednak również idealny nośnik obiektów, będących innymi utworami, które akurat zostały sfotografowane. Czy zatem fotografując np. obiekty architektoniczne, rzeźby, pomniki, murale, czy też inne obiekty, które potencjalnie objęte są prawami autorskimi, fotograf wkracza w jakiś sposób w prawa twórców utworów fotografowanych? Czy przed wykonaniem zdjęcia należy uzyskać zgodę twórcy utworu fotografowanego? Czy dozwolone jest rozpowszechnianie zdjęć przedstawiających przedmioty chronione prawem autorskim?

Zostawiając kwestie ochrony prawnoautorskiej samego utworu fotograficznego, niezależnie od tego, co fotografia przedstawia, zauważyć należy, że poprzez wykonanie fotografii dokonuje się utrwalenia na nowym nośniku obiektu fotografowanego. Zamieszczając natomiast taką fotografię np. na stronie internetowej, dokonuje się rozpowszechnienia, zarówno utworu fotograficznego, jak i utworu sfotografowanego. Obie te postaci korzystania z utworów wchodzą w zakres monopolu podmiotu, któremu przysługują autorskie prawa majątkowe.

Bez wątpienia rozpowszechnianie utworów za pośrednictwem Internetu to odrębne pole eksploatacji i za ten sposób korzystania z utworu twórcy należy się wynagrodzenia. Teoretycznie zatem, fotografując obiekt architektoniczny chroniony na gruncie prawa autorskiego, przed zamieszczeniem zdjęcia w Internecie lub innego rodzaju korzystaniem z niego, powinno się, co najmniej, uzyskać zgodę podmiotu, któremu przysługują autorskie prawa majątkowego związane z utworem architektonicznym (o ile te jeszcze nie wygasły).

Trzeba przyznać, że takie rozwiązanie bardzo mocno ograniczyłoby poczynania fotografów. Dlatego w opisywanym przypadku ustawodawca zdecydował się wprowadzić wyjątek od reguły. Bowiem w przypadku zrealizowanych obiektów architektonicznych, zgodnie z polską ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych sytuacja kształtuje się nieco odmiennie. Zgodnie z art. 33 pkt. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych wolno rozpowszechniać utwory wystawione na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku.

Oznacza to, iż w przypadku obiektów architektonicznych, utworów z zakresu sztuk plastycznych, czy szeroko rozumianego street-artu, które znajdują się w miejscach publicznie dostępnych, fotografowanie i rozpowszechnianie takich zdjęć (np. w Internecie) jest dozwolone w ramach licencji ustawowej, tzw. dozwolonego użytku publicznego, z czym nie wiąże się konieczność uzyskania zgody, czy też uiszczenia dodatkowego wynagrodzenie na rzecz uprawnionego z tytułu praw autorskich do fotografowanego obiektu.

Wyraźnie stwierdzono natomiast, że tego rodzaju fotografie nie mogą służyć do tego samego użytku, co utwór fotografowany, np. fotografia architektury nie mogłaby służyć powieleniu obiektu w innym miejscu (pomysł wcale nie jest absurdalny, znając historię powojennej odbudowy Warszawy, dokonanej częściowo w oparciu o przedwojenne pocztówki i właśnie zdjęcia).

Rozpowszechnianie zdjęć tego rodzaju obiektów wiąże się oczywiście z obowiązkiem poszanowania autorskich praw osobistych przysługujących projektantowi fotografowanego obiektu, czy twórcy ujętego dzieła. Należy pamiętać o prawidłowym oznaczeniu takich fotografii. Po pierwsze należałoby zamieścić informacje o twórcy fotografowanego utworu, po drugie informacje na temat samego obiektu (np. jego tytuł).

Kolejną kwestią, na którą warto zwrócić uwagę jest to, że dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy. Eksploatacja dzieła w postaci rozpowszechniania fotografii np. obiektów architektonicznych nie mogłaby zatem godzić w słuszne interesy twórcy. Z tego względu w niektórych przypadkach taka eksploatacja rzeczywiście mogłaby być niedopuszczalna. Przykładowo w sytuacji, gdyby stanowiła konkurencję dla publikacji fotografii utworów architektonicznych danego twórcy, powodując spadek ich sprzedaży.

Zwrócić należy również uwagę, iż fotografowanie utworów znajdujących się w przestrzeni publicznej prowadzić może w niektórych przypadkach do naruszenia prawa do integralności utworu, przysługującego twórcy fotografowanego dzieła. Utrwalenie danego obiektu na fotografii siłą rzeczy nie oddaje jej rzeczywistego wyglądu. Po pierwsze, na jednej fotografii ujęta jest zazwyczaj tylko jedna część obiektu (jedna strona bryły lub konkretny fragment). Po drugie, fotografia jest nośnikiem dwuwymiarowym i nie jest w stanie w pełni oddać rzeczywistej przestrzeni spłaszczając ją. I po trzecie w końcu, fotografie poddawane są często tzw. obróbce. Działanie to może wiązać się właśnie z naruszeniem autorskiego prawa osobistego twórcy utrwalonego utworu w postaci naruszenia formy i treści utworu. Dokonanie jakichkolwiek zmian w kolorystyce sfotografowanego obiektu lub dodanie nieistniejących elementów może stanowić postać naruszenia prawa do integralności sfotografowanego utworu i narazić twórcę fotografii na odpowiedzialność z tego tytułu. 

Artykuł pojawił się równeiż w magazynie fotograficznym FramesFactory – do ściągnięcia TUTAJ – polecam.