Jeśli ktoś stworzy jakiś utwór, np. wiersz, piosenkę albo rzeźbę, to jest zazwyczaj zainteresowany tym, żeby jak największa liczba ludzi mogła się z tym utworem zapoznać i to w postaci, jaką ten twórca mu nadał. Często jednak dochodzi do sytuacji, gdzie rozpowszechnione działa są w jakiś sposób zmieniane przez osoby trzecie, bez zgody twórcy, poprzez ingerencję w ich formę. Taka sytuacja najczęściej nie jest dla twórcy korzystna, bo często publiczność identyfikuje go ze zmienionym utworem, a nie tym, który pierwotnie stworzył.  Co w takiej sytuacji może zrobić twórca? 

W poprzednim wpisie krótko opisałem na czym polega prawo do integralności utworu. Dziś postaram się odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób może dojść do naruszenia tego prawa i jakie uprawnienia przysługują twórcy w takim przypadku.

Czy zmiana każdego elementu utworu prowadzi do naruszenia omawianego prawa? Czy moze tylko elementów chronionych, a więc twórczych?

Jak czytamy w uzasadnieniu orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 29 października 1997 r. (sygn. akt I ACa 477/97, LEX nr 533708), „nie każda zmiana dowolnego elementu treści lub formy utworu narusza prawo do jego integralności […], lecz tylko taka jego zmiana, która „zrywa” lub „osłabia” więź twórcy z utworem, usuwa lub narusza więź między utworem a cechami indywidualizującymi jego twórcę”. Stanowisko to poprała część doktryny, m.in. J. Barta i R. Markiewicz.

Odmienne zdanie wyraziła natomiast A. M. Niżankowska stwierdzając, iż w przypadku autorskich praw osobistych wymienionych przez ustawodawcę w art. 16 pr. aut., nie ma potrzeby badania czy doszło do naruszenia więzi twórcy z autorem, gdyż w przypadku spełnienia hipotezy tego przepisu naruszenie tej więzi jest pewne, przesądzone brzmieniem przepisu. Oznacza to, iż w przypadku zmiany treści lub formy utworu w jakimkolwiek stopniu i jakiegokolwiek elementu dochodzi do naruszenia prawa wynikającego z art. 16 pkt. 3 pr. aut. Autorka stwierdza, równocześnie, że tak rygorystyczne pojmowanie tego autorskiego prawa osobistego jest w dostateczny sposób ograniczone ustawowym wyjątkiem z art. 49 ust. 2 pr. aut.

Moim zdaniem prowadzi to do zbyt daleko idącej ochrony twórcy. Można wyobrazić sobie sytuacje, w których drobne zmiany dokonane w utworze rzeczywiście w żaden sposób nie naruszą więzi łączącej twórcę z jego utworem, jednak ich dokonanie nie spełniałoby przesłanek z art. 49 pr. aut. – oczywistej konieczności, braku podstaw do sprzeciwu twórcy. Przyjmując stanowisko A. M. Niżankowskiej właściciel nośnika utworu nie miałby żadnej możliwości wprowadzenia zmian. Stąd pierwsze stanowisko, zgodne z orzecznictwem, zasługuje moim zdaniem na poparcie i w przypadku drobnych zmian, które więzi nie naruszają sięganie po art. 49 pr. aut. nie jest w ogóle potrzebne.

Należy pamiętać, iż zgodnie z podstawowym założeniem prawa autorskiego, utwór to dobro niematerialne, wytwór ludzkiego intelektu, który należy odróżnić od jego fizycznego nośnika, a więc materialnego przedmiotu, na którym utwór został utrwalony. Co do zasady losy nośnika nie mają wpływu na losy samego utworu. Jednak w przypadku naruszenia prawa do integralności utworu sytuacja ma się nieco inaczej.

W praktyce do naruszenia prawa do integralności utworu dochodzi właśnie przez działanie ingerujące nie w utwór jako taki, ale w jego materialny nośnik (co ma istotne znaczenie szczególnie w przypadku dzieł plastycznych i architektonicznych, o czym napiszemy w cyklu Prawa Autorskie w Architekturze) lub w otoczenie nośnika (co również stanowi ciekawy temat dla architektów, który z pewnością poruszymy).

Utwór, jako byt niematerialny istnieje przecież nawet wówczas, gdy nie został w żaden sposób utrwalony. Nie przestaje istnieć, gdy jego nośniki ulegną zniszczeniu, przynajmniej do czasu „zniknięcia” utworu ze świadomości odbiorców. Uznaje się jednak powszechnie, iż oddziaływanie na nośnik utworu pośrednio wpływa na sam utwór.

Do naruszenia prawa do integralności utworu dojdzie nie tylko w przypadku zamiany formy lub treści oryginalnego corpus mechanicum, ale również w przypadku dokonania zmian w każdej kopii, reprodukcji, zwielokrotnieniu utworu.

Postaci naruszeń prawa do integralności utworu różnią się w zależności od rodzaju dzieła jakiego dotyczą. Inną postać przybiorą naruszenia w przypadku utworów literackich (gdzie przykład podałem na wstępie), inną w przypadku utworów architektonicznych (gdzie problem zostanie opisany w osobnym wpisie). Również uprawnienia twórcy, czy roszczenia, z jakimi może wystąpić oraz rodzaje działań mających na celu usunięcie skutków naruszeń, będą się przedstawiać inaczej w stosunku do każdego rodzaju utworów i naruszeń.

Należy również pamiętać, że omawiane prawo chroni przed zniekształcaniem utworu, a nie przed stworzeniem jego opracowania, stworzeniem na jego podstawie utworu inspirowanego, czy wrescie przed zniszczeniem nośnika (utwór przecież wtedy dalej istnieje i nie jest zniekształcony).

Generalną zasadą jest, że twórca, którego prawo do integralności utworu zostało naruszone moze wystąpić z roszczeniami przewidzianymi w art. 78 pr. aut., które TUTAJ zostały opisane.

Twórcy zawsze pozostaje uprawnienie do wyrażania zgody, bądź sprzeciwiania się zmianom. Prawo do integralności zostanie zatem naruszone, gdy osoba inna niż twórca dokona zmian w treści lub formie utworu, bez uprzedniego uzyskania zgody twórcy lub wbrew treści tej zgody. Chodzi tu właśnie o wspomnianą wyżej możliwość udzielenia zgody na działania, które w braku zgody twórcy podpadałyby pod naruszenie autorskich praw osobistych. Dopuszczalność udzielenia takiej zgody jest wątpliwa w przypadku prawa do autorstwa utworu (które jest w końcu kwalifikowane jako czyn zabroniony), jednak w przypadku prawa do integralności jest w pełni dopuszczalna. Kluczowy w wyborze takiej interpretacji jest charakter prawa do integralności. Ocena, czy doszło do naruszenia prawa do autorstwa, jest obiektywna, natomiast do naruszenia prawa do integralności dochodzi, jeśli ucierpią na tym odczucia twórcy, a więc ta ocena ma charakter subiektywny. Stąd odmienne traktowanie udzielenia zgody w przypadku obu tych uprawnień.

Bardzo problematyczny jest prawny charakter udzielanej zgody. Czy udzielona zgoda na dokonanie zmian nie prowadzi do zrzeczenia się uprawnienia twórcy polegającego na wyłącznym decydowaniu o postaci dzieła? W tej kwestii, która bezpośrednio związana jest z problemem niedopuszczalności zrzeczenia się lub zbycia autorskich praw osobistych, w doktrynie panuje duża rozbieżność poglądów.

W literaturze dopuszcza się również możliwość umownego udzielenie takiej zgody na przyszłość, pro futuro. Problem pojawia się jednak w kwestii zakresu zmian, tj. czy twórca może wyrazić zgodę na wprowadzenie konkretnej zmiany przez konkretną osobę, czy może udzielić zgody blankietowej, na wprowadzanie wszelkich zmian? W tej kwestii w literaturze również nie panuje zgoda. Znajdziemy liberalne podejście do tej kwestii, które dopuszcza możliwość zezwolenia na dokonywanie wszelkich zmian, związanych z korzystaniem z utworu. Znajdziemy również restrykcyjne podejście, opowiadające się za możliwością udzielenia zgody tylko na dokonanie konkretnych zmian. Zdaje się, iż większe poparcie ma drugie stanowisko, zgodnie z którym twórca może udzielić zezwolenia tylko na dokonanie dokładnie określonych zmian w przyszłości. Zgodnie z nim udzielenie zgody na dokonywanie w przyszłości wszelkich zmian jest nieskuteczna.

Z udzielaniem zgody na czynienie zmian wiąże się problem możliwości jej późniejszego odwoływania. Twórca zawsze przecież może wystąpić z roszczeniami związanymi z naruszeniem jego autorskich praw osobistych, bowiem te zawsze mu przysługują (autorskie prawa osobiste nie wygasają, nie można się ich zrzec, zbyć ich itd.). Praktyka wykształciła sposób zniechęcający w takim przypadku uprawnionych do skorzystania z przysługującego im uprawnienia. Udzielenie zgody następuje w postaci zobowiązania twórcy do niekorzystania z przysługujących praw i do niewystępowania z roszczeniami. Gdyby twórca jednak się na to zdecydował naraża się w takim wypadku na odpowiedzialność kontraktową, często na kary umowne.