Grzegorz Kulik, student z Bytomia i z całą pewnością fan „Gwiezdnych Wojen”, zadał sobie wiele trudu i przetłumaczył ścieżkę dźwiękową pierwszej ekranizacji serii filmów George’a Lucasa na język śląski. Wielkie brawa dla niego! Ale czy autor zastanawiał się nad aspektem zwiazanym z prawem autorskim?

Informacje na ten temat podała dziś Gazeta Wyborcza dodatek katowicki i znajdziecie ją TUTAJ

Strasznie podoba mi się ten projekt i z wielką chęcią obejrzałbym Gwiezdne Wojny z napisami opartymi na tłumaczeniu pana Grzegorza, szczególnie tą część, czyli “Gwiyzdnych Wojyn – Nowyj Nadziyje” 🙂

Kiedyś obejrzałem jedną z części serii z czeskim dubingiem i jak widzicie pamiętam to do dziś 🙂

Jak już napisałem wyżej, zastanawiam się, czy autor tłumaczenia wziął pod uwagę kwestie prawa autorskiego. Mam nadzieję, że wszystko sobie poustalał. Otóż…

Ścieżka dźwiękowa filmu, rozumiana jako tekst dialogów i napisów pojawiających się w filmie, jest (może być) utworem w rozumieniu prawa autorskiego.

Tłumaczenie takiej ścieżki na inny język jest opracowaniem, a więc utworem zależnym. Zgodnie z podstawową zasadą prawa autorskiego korzystanie z utworu zależnego wymaga zgody twórcy utworu pierwotnego.

Innymi słowy – stworzyć takie opracowanie można, ale już na jego rozpowszechnianie itp. potrzebna jest zgoda.

Nie wiem, komu przysługują prawa do ścieżki dźwiękowej „Gwiezdnych Wojen – Nowej Nadziei” – Georgowi Lukasowi, jego spółce, czy też Disney’owi, który chyba nabył te prawa niedawno? Nieważne… potrzebna jest zgoda. 

Inną kwestią jest to, że twórcy „Gwiezdnych Wojen” zawsze bardzo liberalnie podchodzili do twórczości fanów serii i wręcz zachęcali zawsze do podobnych inicjatyw, więc pan Grzegorz nie ma się czego obawiać, nawet jeśli nie zadzwonił do do pana Georga i nie otrzymał zgody 🙂  

A uprzedzając ewentualne zarzuty – Gryfno ślůnsko godka !!! Nieważne, czy to język, czy gwara 🙂

Napisy do po ślasku, o ktorych mowa można znaleźć na blogu www.poslunsku.eu